Może zachwuje się jak małe dziecko,ale naprawdę straciłam kogoś bliskoego i to bardzo boli...
Umarła moja suczka;/
Wiem,że ,,umarła'' nie odnosi sie do zwierząt tylko do ludzi,ale Pusia była dla mnie jak człowiek;/
Przypałętała się do nas jakieś 4lata temu,rodzice nie chcieli jej,ale ja sie uparłam i została.Po bardzo krótkim czasie zauroczyła wszystkich i wszyscy ja pokochali!:}Miała białe futerko bardzo mięciutkie i kilka czarnych łatek,wyglądała jak mała panda:]
Zawsze biegała za mną,smyrała pyszczkiem,lizała łapki,machała ogonkiem na mój widok,kochała,gdy ją głaskałam patrzyła takim wzrokiem,jak człowiek dziękujący za to,że go kochamy...
A wczoraj,gdy wróciłam do domu z kościoła,tata poszedł ją nakarmić,a gdy wrócił, powiedział,że Pusia nie żyje;/
Pobiegłam do niej,leżała na kostce brukowej,całe jej ciało było cieplutkie,myślę,że wyszła,żeby się ogrzać w promieniach słonka...Ta scena kojarzy mi się z chwilą,gdy odchodzi Mały Książę ugryziony przez węża...
Nie mogłam i nadal nie mogę w to uwierzyć...Płakałam wczoraj głaskając jej malutkie ciałko,płaczę nawet teraz pisząc ten post...
Nie mogłam i nadal nie mogę w to uwierzyć...Płakałam wczoraj głaskając jej malutkie ciałko,płaczę nawet teraz pisząc ten post...
Teraz wiem,że już nikt nie będzie biegł mnie przywitać,gdy z walizką będę wracać ze studiów,nikt nie pomacha ogonkiem na mój widok,nikt nie będzie patrzył takimi ufnymi oczkami,nikt nie zatęskni...
bardzo żałuję,że nie ma gdzieś w pobliżu takiego cmentarza...
Ludzie maltretują zwierzęta,znęcają się nad nimi,a nawet nie wiedzą jak wielką Miłość i przywiązanie takie zwierzę może okazać..
Bardzo boli,gdy tracimy kogoś bliskiego.Może ktoś powie-,,to tylko pies",a ja powiem,że NIE,TO NIE JEST TYLKO PIES!
Zżywamy się ze zwierzętami i taka strata bardzo boli.Teraz już wiem,co znaczy pies-przyjaciel,bo sama doświadczyłam jego straty...
Wy też doświadczyłyście podobnych przeżyć?Nikomu ich nie życzę;/
Tęsknię za Pusią...;/
Ściskam ciepło
współczuje..
OdpowiedzUsuńdla mnie strata zwierzaka jest stratą przyjaciela, ale pamiętaj że ona zawsze będzie przy Tobie ;*
Jejciu współczuję *tuli* ale głowa do góry, tak jak koleżanka wyżej powiedziała, zawsze będzie z Tobą :)
OdpowiedzUsuń;c
OdpowiedzUsuńJejku, rozumiem Twój ból, ja tak płakałam po moich kotach... Trzymaj się mocno :( :*
OdpowiedzUsuńPrzykro mi :( wiem co czujesz pare lat temu również starciłam pieska :( jest to strasznie przeżycie. Traktowałam ją jak członka rodziny, nie jak psa, była dla mnie bardzo ważna. Kocham zwierzęta są dla mnie wszystkim.
OdpowiedzUsuń