Wczorajszy dzień należał do jednych z tych najpiękniejszych w moim życiu.dlaczego? Bo pierwszy raz w życiu spacerowałam po pasie startowym i to na dodatek w nocy obserwując gwiazdy.Pięknie.Prawie,bo…
Po powrocie do akademika poszłam do łazienki,a tam niezmiennie od 2tyg wielki syf.Tylko na ścianie pojawiają się od 3tyg nowe karteczki w stylu,,nie wycieraj się moim ręcznikiem”,,,zamykaj pokrywe kibla,bo smierdzi”.Polityka karteczkowania,jan na dosrołe damy przystało.
Kolejka moja i mojej współlokatorki się skończyła,a dziewczęta z pokoju obok,z którymi dzielimy nasz box(są to dwa pokoje i wspólna łazienka i korytarz},nie ruszyły swojej dupy żeby posprzątać łazienke.Sesja sesją,ale gnój trzeba posprzątać,a zalanie kibla domestosem, nie wymaga posiadania tytułu inżyniera.Wkurzona powiesiłam harmonogram sprzątania i poszłam ogladać film do koleżanki.Jakież było moje zdziwienie,kiedy wróciłam,a pod drzwiami w moim pokoju był harmonogram,który sama zrobiłam z dopiskiem,,naucz się robić harmonogram,bo u nas wychodzi 11 sprzątań,a u was 10″!to co ja poradzę,że istnieje takie pojęcie jak ,,nieparzystość”?odpisałam,,jeśli nie podoba Ci się ten harmonogram,to zrób lepszy,albo zacznij pilnowac kolejki sprzątania,pozdrawiam.”Dziś rano mój harmonogram wyladaował w koszu,spodziewam się więc,że typiarka przyjdzie dziś się ze mną pokłócić,ale cudownie:]
Pozdrawiam wszystkie osoby,które tak samo jak mnie wnerwia udawanie przez innych ludzi dorosłego,podczas,gdy z majtek wystaje zasrany pampers.
Co za dzieciuchy z tych dziewczyn.. :P
OdpowiedzUsuńBrrr, ten wpis przypomniał mi wieloletnie wynajmowanie mieszkań ze współlokatorami. Brrrr i jeszcze raz brrr! Mam nadzieję, że już nigdy więcej w moim życiu ;-)
OdpowiedzUsuńW akademiku nie mieszkałam i trochę Ci zazdroszczę, choć niekoniecznie takich doznań ;-)